Pogoda za oknami nie napawa entuzjazmem nawet naszych haszczaków. Po porannym spacerze chętnie biegną do domu i po ułożeniu futra wracają do drzemania. Leniwie przeciągają się, czasem podejdą do drzwi, wystawią łeb, poniuchają wilgotne powietrze i wrócą do „zabawy w precelek”.
Nie ma, że brzydko! Nie ma, że pada! Do roboty!
Mimo szarówki i słoty, co drugi dzień robimy pętlę na rowerze, żeby nie wypaść z formy. W końcu sezon psich sportów tak naprawdę dopiero się zaczął! Trenujemy z psami, gdy temperatura spadnie poniżej 15°C. A im zimniej… tym cieplej trzeba się ubrać!
No właśnie. Jak już zdecydowaliśmy się, że mimo niesprzyjającej aury będziemy aktywni w plenerze trzeba dobrze się ubrać. Jak do każdej aktywności polecam sposób „na cebulkę”, czyli kilka cieńszych warstw zamiast np. dwóch grubych. Pozwala to optymalnie dostosować ilość warstw do temperatury, wiatru i intensywności treningu. Ostatnio podczas bikejoringu przy 0°C zaczęłam tracić czucie w palcach. Tak to jest, jak ćwiczy się siłę, czyli pies ma jak najwięcej ciągnąć. Jak ciągnie to nie pedałujesz. Jak nie pedałujesz to marzniesz…
Jakie warstwy zatem ubrać? Gdy planujesz umiarkowany wysiłek – ubierz się ciepło.
Zacznij od bielizny, najlepiej przeznaczonej dla osób aktywnych. Już za kilkanaście złotych w sportowych marketach znajdziesz koszulki i getry przylegające do ciała, których zadaniem jest „oddychanie” i odprowadzanie potu na zewnątrz. Każdy pewnie zna to uczucie, gdy mając na sobie przepoconą koszulkę bawełnianą nagle zawiało, efekt – brrr! Odzież termiczna, może i mniej przyjemna w dotyku od bawełny, ale uratuje nas przed wychłodzeniem i zapewni uczucie „suchości” nawet podczas intensywnego treningu.
Druga warstwa to bluza i spodnie. Bluza nie za ciepła, spodnie uzależnione od warunków atmosferycznych. Gdy jest sucho i w miarę ciepło zwykłe spodnie dresowe wystarczą, ew. można włożyć pod nie getry. Gdy leje i wieje polecam spodnie narciarskie; łatwo zrzucić z nich błoto, nie przemakają i są ciepłe.
Kolejne warstwy to: warstwa ocieplająca i ostatnia zewnętrzna. Do jazdy na rowerze polecam kamizelki i bluzy z windstopperem – membraną, która jest nieprzewiewna, ale oddycha. Dla przykładu podczas treningu siłowego bikejoringu, gdy nie muszę pedałować i wysiłku mam bardzo mało, ubieram: spodnie narciarskie, koszulkę termiczną z długim rękawem, bluzę, kamizelkę z windstopperem, kurtkę nieprzemakalną i chustkę pod szyję.
Z kolei, gdy ćwiczymy szybkość, czyli „jadę jakby mnie gonił niedźwiedź” ubieram się zdecydowanie lżej. Tak jak do biegania – gdy wyjdziesz na zewnątrz ma być Ci trochę chłodno. Jeśli Twoje odczucie termiczne jest: w sam raz lub ciepło – raczej będzie się z Ciebie lało.
Ubieram: getry oddychające, na nie krótkie spodenki (żeby było ciepło w pupę), koszulkę termiczną z długim rękawem, cienką bluzę, kamizelkę z windstopperem i chustkę pod szyję. Do jazdy na rowerze warto mieć kask z możliwością regulacji rozmiaru – umożliwia on włożenie pod niego cienkiej czapki lub chustki. Na dłonie – koniecznie rękawiczki! Im aktywniej – tym cieńsze.
Kwestia obuwia jest indywidualna. Biegając – masz pewnie jedyne i ukochane buty, które ubierasz w każdych warunkach. Do bikejoringu ważne, żeby buty nie chłonęły wody, bo można momentalnie się przeziębić. Ja jeżdżę w starych skórzanych butach tzw. „podejściowych”, których mi nie szkoda na deszcz i błoto. Gdy macie „luźną” kasę na „dosprzętowienie” polecam buty sportowe z membraną gore-tex lub softshell. Mają bardzo dobre parametry oddychalności przy równoczesnej ochronie przed przemoczeniem.
Pamiętajcie, żeby jesienią i zimą być widocznym na drodze! Zainwestujcie kilka złotych w odblaski i oświetlenie roweru, a do tego można kupić szelki dla psa z elementami odblaskowymi.
Tekst Anna Makuch 2015
More from Aktualności
Wilki cierpią od chorób odkleszczowych
Wykorzystując metody molekularne naukowcy potwierdzili, że wilki w Polsce zarażają się różnymi patogenami roznoszonymi przez kleszcze. Najczęściej obecny jest u …
Terapia z psem zapewnia równy komfort niezależnie od płci
Chociaż istnieje wiele badań wykazujących, że programy dogoterapii mogą poprawić dobrostan społeczny i emocjonalny danej osoby, w wielu z nich …
2 komentarze
Bardzo przydatne wskazówki – nie ma, że pada! Idziemy biegać 😉
Niestety ostatnio miałam możliwość poczuć, co oznacza bieganie w bawełnianym odzieniu. Zakończyło się paskudną grypą. Dopiero to doświadczenie nakłoniło mnie do kupienia termoaktywnej odzieży 🙂 Nie robimy z psami wielu kilometrów, ale komfort i ciepłe ubranie, nawet w mroźny wieczór to jest to 🙂